Autor |
Sappy
Bazgroła
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Sob 21:51, 15 Lip 2006
|
|
Wiadomość |
|
Ktoś kiedyś powiedział: Jesteś nikim i zawsze taką osobą będziesz...Jesteś dziwką i zawsze nią będziesz. Jesteś głupia i zawsze taka będziesz...
To powiedziała moja matka, to ona mnie tak nienawidzi, za każdym razem, kiedy koło niej przechodzę, a staram się przechodzić rzadziej, ona wypowiada mi te słowa, te zdania, usiłuje mi wmówić, że zawsze będę zerem. Kiedyś chciałam od niej usłyszeć dobre słowo, pochwałę. Niestety, nawet jak wysprzątałam cały dom, a zdarzało się to raz w roku, to ona i tak tego nie zauważyła, pokiwała głową, powiedziała: Przynieś mi papierosy. To koniec! Koniec jej i mnie, nie ma już nas. Ja jestem osobną częścią i ona. Ona wybrała samą siebie, a mnie odrzuciła. Ja się starałam, a ona tego nie doceniała, jej była wszystko jedno, w czym pójdę do szkoły, co zjem, o której wrócę do domu, czy pójdę w ogóle do szkoły. Więc wybrałam! Po 15 latach, wybrałam wolność. Spakowałam swoje rzeczy do zielonego plecaka, zabrałam swoje kieszonkowe i poszłam ułożyć swoje życie. Nie, żebym nie kochała swojej matki, ale ona nie wie chyba, że ja istnieje. Nie jestem zwierzątkiem. Jestem człowiekiem. Ale dla niej to nie istotne, co z tego, że mam już 15 lat, że umiem sama się ubrać i nakarmić. Ja potrzebuje miłości, jest moją matką, powinna mnie kochać, a ona mnie nie kocha, ja to wiem, to widać. Wieku 10 lat zaczęłam podbierać jej papierosy, co z tego, że ciągle przychodziła nawalona do domu, ją to kompletnie nie obchodziło, co powiedzą sąsiedzi, nie robiła awantur, więc policja nie przyjeżdżała, nie miała, komu robić awantur. Ona się staczała na dno, co raz bardziej, a ja za nią. Papierosy, alkohol...A potem narkotyki. Nie obchodziłam ją. Chciałam jej kiedyś zrobić na złość, więc przyszłam do domu po dwóch dniach, myślałam, że będzie panikować jak to każda matka, że będzie dzwonić po moich znajomych, a także zadzwoni na policje, a wiecie, co ona zrobiła?? NIC!!! Gdy przyszłam do domu, ona siedziała wygodnie w fotelu i piła piwo!!! A potem, a potem powiedziała, że jestem dziwką i zawsze nią byłam. To było straszne. Nienawidzę jej. Tak bardzo. Inni mówią, że mam fajną mamę, że powinnam ją kochać za to, że nie wymaga ode mnie dużo. To było śmieszne. Jak to usłyszałam to najpierw się zastanowiłam czy faktycznie powinnam się cieszyć z takiej mamusi. Ale potem to już nie musiałam długo myśleć, pierwszy raz nazwała mnie dziwką wieku 10 lat, wtedy jak uciekłam i od tego wszystko się zaczęło. Pewnie, że była fajną mama, ale to było wtedy jak jeszcze byłam dzieckiem i jeszcze wszystkiego nie rozumiałam i wydawało mi się, że naprawę jest pięknie! Kupowała mi to, co chciałam, nie zmuszała do odrabiania lekcji, a nawet do uczenia, pozwalała oglądać filmy dla dorosłych, a nawet chodzić późno spać. Ale potem to mi się znudziło. Nie chciałam życia takiego, chciałam żyć normalnie, chciałam by ona mnie traktowała jak córkę, a nie jak swoją koleżankę. Chciałam by na mnie krzyczała jak coś zrobię źle i późno przyjdę, a nawet jak pyskowałam do niej. Chciałam normalną mamę. Chciałam by mnie przytulała i całowała, rozmawiała o kobiecych sprawach i o facetach, o seksie, dzieciach, o wszystkim. Chciałam, aby nazywała mnie po imieniu, a nie wołała EJ. Mam 15 lat i całe życie przed sobą, sama muszę się zatroszczyć o siebie. Nie mieszkam już z matką, sama nie wiem gdzie mieszkam, mogę tylko powiedzieć, że w różnych miejscach. Raz tu, a raz tam. Moja matka nie pyta nikogo o mnie, ani nie dzwoniła na policję. To w jej stylu, w końcu wiedziałam, że tak będzie. Nie musi się wysilać, nie proszę jej oto, by tak zrobiła. Ale nie rozumiem jednego, jeśli nie umie się zajmować własnym dzieckiem, to, po co je ma?? Właśnie, potem to dziecko cierpi, cierpi tak jak ja. Nie przedstawię wam się tutaj, bo nie mam imienia, jeśli moja matka tak stwierdziła, że jednak nie muszę go mieć, to zdecydowałam, że nie będę miała. A znajomi i tak nie mówią mi po imieniu, więc jak mówić na mnie? Po prostu Sappy. To do mnie bardziej pasuje niż moje imię. Ale nie o tym chciałam pisać. A pisać chciałam o swojej przygodzie z narkotykami i innymi sprawami. Po ucieczce od swojej matki, poszłam w jedno miejsce nie będę wam go zdradzać, bo tak naprawdę nie ważne gdzie to było, w końcu i tak nie pamiętam, więc nie będę was okłamywać.
CDN...
________________________
Nienawidze tego świata t
ak bardzo jak samą siebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|